Nawigacja
DEUTSCH PLUS
insta.ling
Aktualnie online
Gości online: 47
Użytkowników online: 0
Łącznie użytkowników: 20
Najnowszy użytkownik: Dorota Ziolkowska-Zych
Użytkowników online: 0
Łącznie użytkowników: 20
Najnowszy użytkownik: Dorota Ziolkowska-Zych
Certyfikaty
Dyrekcja
Wicedyrektor
mgr Marta Martyniuk
mgr Marta Martyniuk
Pn 1200 - 1500
Wt 1200 - 1400
Śr 730 - 915
Cz 1200 - 1315
Pt 900 - 1200 filia
Wt 1200 - 1400
Śr 730 - 915
Cz 1200 - 1315
Pt 900 - 1200 filia
Dyrekcja
Wicedyrektor
mgr Anna Trochimowicz
mgr Anna Trochimowicz
Pn 730 - 1000
Wt 1000 - 1200
Śr 1100 - 1300
Cz 730 - 900
Pt 1100 - 1400
Wt 1000 - 1200
Śr 1100 - 1300
Cz 730 - 900
Pt 1100 - 1400
Dyrekcja
Wicedyrektor
mgr Iwona Wąsik
mgr Iwona Wąsik
Pn 1000 - 1200
Wt 730 - 1100
Śr 1300 - 1500
Cz 1300 - 1400
Pt 730 - 1000
Wt 730 - 1100
Śr 1300 - 1500
Cz 1300 - 1400
Pt 730 - 1000
Labirynt wrażeń
Uczniowie klasy 2c i 2g przeżyli ostatnio mnóstwo emocji. Były nimi m.in: śmiech, strach, ciekawość i szaleńczy pośpiech. Wszystko za sprawą wycieczki do bawialni Trolejbus w Lublinie, która miała miejsce 10 marca.
Wycieczkowicze pod opieką animatorów pracowali naprzemiennie w dwóch grupach.
W czasie jednych zajęć samodzielnie robili kolorowe, pachnące, o różnych kształtach glicerynowe mydełka.
W czasie drugich zaś w specjalnym labiryncie mieli do wykonania określone misje. Te ostatnie odbywały się w konkretnych stanowiskach wyjętych niczym z planu filmowego. Była: garderoba, salon fryzjerski, warsztat samochodowy, zegarmistrz, kuchnia, apteka, poczta.
A na koniec wariacje na kolanach w specjalnym labiryncie bez okien. „Ale było super!” – do dziś przeżywają wycieczkowicze. Organizatorki wyjścia: wychowawczynie 2c i 2g potwierdzają: Miejsce warte odwiedzenia. I koniecznie trzeba wybrać się tam MPK – to taka wisienka na torcie…
Ela Korzeniowska
Wycieczkowicze pod opieką animatorów pracowali naprzemiennie w dwóch grupach.
W czasie jednych zajęć samodzielnie robili kolorowe, pachnące, o różnych kształtach glicerynowe mydełka.
W czasie drugich zaś w specjalnym labiryncie mieli do wykonania określone misje. Te ostatnie odbywały się w konkretnych stanowiskach wyjętych niczym z planu filmowego. Była: garderoba, salon fryzjerski, warsztat samochodowy, zegarmistrz, kuchnia, apteka, poczta.
A na koniec wariacje na kolanach w specjalnym labiryncie bez okien. „Ale było super!” – do dziś przeżywają wycieczkowicze. Organizatorki wyjścia: wychowawczynie 2c i 2g potwierdzają: Miejsce warte odwiedzenia. I koniecznie trzeba wybrać się tam MPK – to taka wisienka na torcie…
Ela Korzeniowska