Nawigacja
DEUTSCH PLUS
insta.ling
Aktualnie online
Gości online: 36
Użytkowników online: 0
Łącznie użytkowników: 20
Najnowszy użytkownik: Dorota Ziolkowska-Zych
Użytkowników online: 0
Łącznie użytkowników: 20
Najnowszy użytkownik: Dorota Ziolkowska-Zych
Certyfikaty
Dyrekcja
Wicedyrektor
mgr Marta Martyniuk
mgr Marta Martyniuk
Pn 1200 - 1500
Wt 1200 - 1400
Śr 730 - 915
Cz 1200 - 1315
Pt 900 - 1200 filia
Wt 1200 - 1400
Śr 730 - 915
Cz 1200 - 1315
Pt 900 - 1200 filia
Dyrekcja
Wicedyrektor
mgr Anna Trochimowicz
mgr Anna Trochimowicz
Pn 730 - 1000
Wt 1000 - 1200
Śr 1100 - 1300
Cz 730 - 900
Pt 1100 - 1400
Wt 1000 - 1200
Śr 1100 - 1300
Cz 730 - 900
Pt 1100 - 1400
Dyrekcja
Wicedyrektor
mgr Iwona Wąsik
mgr Iwona Wąsik
Pn 1000 - 1200
Wt 730 - 1100
Śr 1300 - 1500
Cz 1300 - 1400
Pt 730 - 1000
Wt 730 - 1100
Śr 1300 - 1500
Cz 1300 - 1400
Pt 730 - 1000
Śladami historii...nie tylko regionalnej
Kasztanka, Iglica, czorty spod Trybunału, pożary Lublina, sen Leszka Czarnego i inne ciekawostki. Cóż je łączy? Otóż: trasa wycieczki po naszym mieście, jaką w pierwszy śnieżny dzień tej jesieni, pokonali uczniowie klasy 3g. Było zimno, oj zimno, ale wszyscy na koniec przyznali, że się opłaciło.
Zaczęliśmy od placu Litewskiego i pomnika marszałka Józefa Piłsudskiego na Kasztance. Następnie przeszliśmy pod pomnik upamiętniający zawarcie unii lubelskiej, który jak się okazało duża część uczniów już kiedyś widziała. Teraz już wszyscy wiedzą, czego jest symbolem.
Stamtąd skierowaliśmy się pod Trybunał, gdzie przypomnieliśmy sobie Legendę o Czarciej Łapie. I dobrze się złożyło, bo właśnie rzeźby czortów spotkaliśmy w podziemiach naszego miasta, do których następnie zeszliśmy. Obejrzeliśmy tam różne makiety: Lublin sprzed 1000 lat, sprzed pożaru „wywołanego plackami”, odbudowanego po wspomnianym pożarze, kiedy to nasz gród był jednym z najbogatszych i najpiękniejszych w Polsce. Byliśmy też w najstarszej piwnicy, liczącej 400 lat. Na koniec trasy podziemnej obejrzeliśmy teatrzyk o XVIII-wiecznym pożarze i Dominikanach.
Wyjście z podziemi Lublina zaprowadziło nas na plac po Farze, gdzie obejrzeliśmy makietę stojącego tam niegdyś kościoła i przypomnieliśmy sobie Legendę o śnie Leszka Czarnego. Tym sposobem każdy z uczniów zrozumiał, dlaczego podziemia Lublina żegnają odwiedzających postacią św. Michała Archanioła i drzemiącego pod dębem księcia Leszka Czarnego.
Końcowym punktem naszego spaceru, był dom, w którym Patron naszej szkoły mieszkał w czasie studiowania w Lublinie przy ul. Archidiakońskiej 7.
Mimo niezbyt sprzyjającej pogody, wycieczkę uznajemy za bardzo udaną. Nie wiedzieliśmy, że tyle ciekawych rzeczy wydarzyło się w naszym mieście – mówili trzecioklasiści po powrocie do szkoły.
Ela Korzeniowska
Zaczęliśmy od placu Litewskiego i pomnika marszałka Józefa Piłsudskiego na Kasztance. Następnie przeszliśmy pod pomnik upamiętniający zawarcie unii lubelskiej, który jak się okazało duża część uczniów już kiedyś widziała. Teraz już wszyscy wiedzą, czego jest symbolem.
Stamtąd skierowaliśmy się pod Trybunał, gdzie przypomnieliśmy sobie Legendę o Czarciej Łapie. I dobrze się złożyło, bo właśnie rzeźby czortów spotkaliśmy w podziemiach naszego miasta, do których następnie zeszliśmy. Obejrzeliśmy tam różne makiety: Lublin sprzed 1000 lat, sprzed pożaru „wywołanego plackami”, odbudowanego po wspomnianym pożarze, kiedy to nasz gród był jednym z najbogatszych i najpiękniejszych w Polsce. Byliśmy też w najstarszej piwnicy, liczącej 400 lat. Na koniec trasy podziemnej obejrzeliśmy teatrzyk o XVIII-wiecznym pożarze i Dominikanach.
Wyjście z podziemi Lublina zaprowadziło nas na plac po Farze, gdzie obejrzeliśmy makietę stojącego tam niegdyś kościoła i przypomnieliśmy sobie Legendę o śnie Leszka Czarnego. Tym sposobem każdy z uczniów zrozumiał, dlaczego podziemia Lublina żegnają odwiedzających postacią św. Michała Archanioła i drzemiącego pod dębem księcia Leszka Czarnego.
Końcowym punktem naszego spaceru, był dom, w którym Patron naszej szkoły mieszkał w czasie studiowania w Lublinie przy ul. Archidiakońskiej 7.
Mimo niezbyt sprzyjającej pogody, wycieczkę uznajemy za bardzo udaną. Nie wiedzieliśmy, że tyle ciekawych rzeczy wydarzyło się w naszym mieście – mówili trzecioklasiści po powrocie do szkoły.
Ela Korzeniowska